środa, 10 lutego 2016

"(...) prochem jesteś i w proch się obrócisz..."

Wydaję się, że tylko co, dosłownie chwilę temu pisałam na początek adwentu o radosnym oczekiwaniu, a tu już kolejny czas oczekiwania. Zupełnie innego, niż adwentowe...
W tym roku zrobiłam postanowienia wielkopostne. Raczej nie robię nigdy żadnych postanowień, bo potem strasznie frustruje mnie, to żem słaba i potrafię ich spełnić. Dwa postanowienia... Tak sobie to tłumaczę, że jedno to takie bardziej cielesne, a jedno duchowe. Oba są dla mnie nie lada wyzwaniem, choć zdaję siebie sprawę z tego, że dla wielu ludzi nie stanowią żadnego wyrzeczenia czy poświęcenia, a są normalną codziennością.
Natomiast wspólnie z dziećmi postanowilismy, że zamiast bajek będziemy czytać przed snem Pismo Święte... 
Będę niezwykle szczęśliwa, jeśli uda mi się dotrzymać tego, co zaplanowałam.